Strona startowa

Nie ulega wątpliwości, że to co czujemy nieustannie się zmienia. Zależy od wielu czynników, tych naturalnych (sytuacje, osoby, miejsca) lub tych sztucznych. Do sztucznych regulatorów nastroju czy samopoczucia należą środki chemiczne tj. alkohol, narkotyki czy leki psychotropowe.

Okazuje się, że są one dla nas bardzo atrakcyjne. Dlaczego? Przede wszystkim są energooszczędne, czyli nie potrzeba wiele zaangażowania aby je zażyć i uzyskać określony efekt, poza tym działają szybko i są łatwo dostępne. Nie wszyscy mamy na tyle mobilizacji, zawziętości w dążeniu do zamierzonego celu czy wykonania określonego zadania aby poświęcać czas i energię np. na bieganie, spacery, ćwiczenia, rozmowę z kimś bliskim czy praktykowania metod relaksacji.

Okazuje się, że czas jest cenny, natomiast co z efektami? Część społeczeństwa ma trudności w radzeniu sobie z narastającymi problemami, przykrymi stanami emocjonalnymi, stresem, napięciem, frustracją, lękiem, doznawaniem porażki czy straty bliskiej osoby. Chcąc poradzić sobie z pojawiającymi się trudnymi uczuciami, sięgają np. po alkohol, w nim znajdują ukojenie. Po jego wypiciu nagle czują się lepiej. Doświadczają rozluźnienia, napięcie spada. Uczą się, że w ten łatwy, niewymagający wysiłku, zaangażowania, cierpliwości i czasu, sposób łagodzą swoje nieprzyjemne odczucia, poprawiają sobie nastrój. Po pewnym czasie stosowania takiego sposobu radzenia sobie, uśmierzając alkoholem negatywne odczucia, przyswajają taki schemat działania. Mózg utrwala i zapamiętuje, że to właśnie on-alkohol działa jak lekarstwo.Nie endorfiny wytwarzane podczas aktywności fizycznej, czy wyciszenie i spadek napięcia podczas relaksacji.

W chorobie jaką jest uzależnienie od alkoholu, chory doświadcza uczuć pozytywnych najczęściej po spożyciu alkoholu. Trudno jest mu się cieszyć, być zadowolonym bez jego udziału. Manipuluje swoimi uczuciami próbując znaleźć racjonalne wytłumaczenie dla powodów swojego picia. Poczucie winy przekształca w złość. Uzależniony staje się wrażliwy na krzywdę, cierpienie. Wyolbrzymia doświadczanie przykrych wydarzeń, manipuluje, w sytuacji w której czuje że nie wytrzyma, nie poradzi sobie, co robi? Sięga po alkohol. Ta substancja chemiczna staje się wyzwalaczem wrażeń, a monotonia bez alkoholu staje się nie do zniesienia. Poza tym pijący ma tendencje do silnego reagowania poczuciem zagrożenia na różne sytuacje stresowe.

Pojawiają się wówczas emocje towarzyszące takie jak lęk, złość, smutek, ból. Uczucia oscylują pomiędzy cierpieniem a ulgą. Powstaje błędne koło. Pije aby czuć, po czym pije, aby przestać czuć. Po upiciu pojawiają się ponownie nieprzyjemne doznania, uczucia tj. poczucie winy, cierpienia, beznadziei, które mogą kojarzyć się z nadmiernym piciem i jego skutkami, zniechęcając do picia, albo mogą zwiastować chwilę przyjemności po spożyciu alkoholu, która okazuje się nie do zastąpienia niczym innym.

Należy zaznaczyć jak ważne okazuje się zwracanie uwagi na to czujemy, jakie emocje nam towarzyszą w danej sytuacji oraz co z nimi dalej robimy. Zwłaszcza osoby uzależnione. Odczuwanie zbyt silnego napięcia emocjonalnego może doprowadzić do chęci napicia się. Rozumienie pojawiających się uczuć, emocji pozwala rozpoznać działający mechanizm uzależnienia, który zniekształca rzeczywistość i popycha w sidła choroby. Świadomość uwikłania w emocjonalną pętlę z alkoholem jest szansą na zmianę. Sposobem na poradzenie sobie z nałogowym schematem i wyuczenie innego sposobu odnajdowania przyjemności bez używania alkoholu.

Klinika Zdrowia MEDIQM
mgr Monika Gawrońska-Kokoszka
terapeuta uzależnień
www.mediqm.eu

Więcej informacji o nas w Katalogu firm