Wiadomości - Aktualności
Duże sklepy muszą walczyć o pozwolenia na handel
Dodał: MCK Data: 2007-09-10 14:06:01 (czytane: 6138)
Nie lada kłopot mają właściciele dużych sklepów i jeszcze większy urzędy. Za kilkanaście dni wszystkie obiekty handlowe powyżej 400 m kw. uzyskają status wielkopowierzchniowych i muszą ponownie zdobyć zezwolenie na handel, a to nie jest takie proste.
Właściciele sklepów muszą zgromadzić znaczny stos dokumentów. Począwszy od numeru w rejestrze przedsiębiorców lub ewidencji działalności gospodarczej, NIP, KRS, po wyciągi z ksiąg wieczystych, dokumentację obiektu, otrzymane zezwolenia.
Fot. Jarosław Kubalski / AG
- W naszym przypadku to ogrom pracy, bo w Polsce mamy 8 tys. obiektów - mówi Przemysław Skory, rzecznik prasowy Tesco Polska. W samych Kielcach są trzy sklepy tej sieci. - Ale jak zawsze dostosujemy się do prawa, które obowiązuje w Polsce, i już szykujemy dokumenty - dodaje Skory.
Prawo, o którym mówi, to ustawa o tworzeniu i działaniu
wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. Jego istotą jest to, że od
18 września takimi obiektami stają się każdy sklep, salon, hurtownia,
które mają powyżej 400 m kw. powierzchni, i nawet jeśli już działały,
muszą uzyskać nowe zezwolenie na prowadzenie działalności. Dotyczy to
zatem już nie tylko hipermarketów wielkich sieci handlowych, ale też
mniejszych sklepów sieci Biedronka, Lidl, salonów meblowych,
samochodowych, składów budowlanych czy hurtowni.
Największy problem w tym, że właściciele takich sklepów mają miesiąc na
złożenie odpowiednich dokumentów do gminy, a kary za niedotrzymanie
terminu wynoszą od 10 tys. do miliona złotych. - Kary są olbrzymie.
Musimy dostosować się do ustawy i wniosek złożyć - mówi Joanna Sidło,
dyrektorka finansowa Dek Meble, największego salonu mebli w regionie.
W przyszłym tygodniu o zezwolenie do Urzędu Miasta w Kielcach chce
wystąpić PSS Społem. Ustawa dotyczy 10 jego placówek. - Gromadzimy
dokumenty, a tych jest niemało. Naszym zdaniem jednak taka ustawa
niczego na lepsze nie zmieni. Przecież istniejące placówki by rozpocząć
działalność, musiały zdobyć wszystkie zezwolenia, na bieżąco są
kontrolowane przez sanepid, inspekcje handlowe, inspekcje pracy. Tu nie
ma miejsca i możliwości na naruszenie prawa - podkreśla Honorata Plech
z PSS Społem w Kielcach.
Ustawa mnoży też trudności przed następnymi chętnymi, którzy chcą
uruchomić działalność na dużej powierzchni. Teraz obiekty powyżej 2
tys. m kw. powierzchni muszą uzyskać już nie tylko zgodę rady gminy,
ale także sejmiku wojewódzkiego.
Kto w gminie zajmie się wydawaniem takiego pozwolenia dla obiektów już istniejących?
W Wydziale Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta w Kielcach, gdzie działa
referat handlu i usług, o takim obowiązku jeszcze nie słyszano. -
Gdybyśmy to my mieli obsługiwać, to nawet trudno powiedzieć, jak długo
zajęłoby nam rozpatrywanie wniosków, bo nie mamy informacji, jak dużo
jest sklepów powyżej 400 m kw. Takiej informacji dotychczas nigdzie nie
potrzebowano - usłyszeliśmy w wydziale. - Na razie nie ma żadnych
wniosków o wydanie takiego zezwolenia. Być może gdy wpłyną pierwsze, to
prezydent zadecyduje, kto ma się zająć wydawaniem zezwoleń - mówią
urzędnicy.
Niewykluczone, że obowiązek spadnie na Wydział Architektury i
Urbanistyki, gdzie trafiają wszystkie wnioski o wydanie pozwoleń na
budowę, w tym obiektów wielkopowierzchniowych. - To byłaby katastrofa.
I bez tego nie wyrabiamy się z pracą. Inwestorzy miesiącami czekają na
pozwolenia, bo mamy taki nawał spraw. Nie wiem, gdzie mielibyśmy
wcisnąć jeszcze takie zezwolenia na działalność - komentuje pracownik
urzędu.
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.129.22.135