Wiadomości - Aktualności
Połaniec: Most palcem na wodzie pisany
Dodał: MCK Data: 2007-11-27 12:27:48 (czytane: 1962)
Konstrukcja miała spiąć brzegi Wisły i połączyć województwa świętokrzyskie i podkarpackie. Miała, bo szanse, że powstanie są marne. Po pierwsze brakuje pieniędzy, po drugie w sprawie kręcą nosem politycy Platformy Obywatelskiej z Podkarpacia.
Budowa mostu w Połańcu miała być w znacznej części finansowana z tak
zwanego programu „Polski Wschodniej”. Jak informuje marszałek
województwa Adam Jarubas, zapisano na ten cel początkowo 160 milionów
złotych. - Poprzedni rząd zmniejszył tę kwotę do 105 milionów - mówi
marszałek.
Cała inwestycja jest warta 240 milionów złotych.
Nawet jak Unia Europejska da pieniądze, samorządu województwa nie
będzie stać na dofinansowanie pozostałej części. - Zakładaliśmy udział
własny w wysokości 10-15 procent kosztów całej inwestycji, a nie na 50
procent. Nie będziemy mieli takich pieniędzy, nawet gdyby realizację
inwestycji rozłożyć na kilka lat - mówi marszałek Jarubas.
Jest
prawdopodobne, że budowa mostu w ogóle wypadnie z programu „Polski
Wschodniej”. Jest tylko koncepcja inwestycji, nie ma opracowanego
raportu o jej wykonalności nie mówiąc już o bardziej szczegółowych
projektach budowlanych. Jednak mimo to względny optymizm zachowuje
Zygmunt Cholewiński, marszałek województwa podkarpackiego z Prawa i
Sprawiedliwości.
- Program „Polski Wschodniej” jest uzgodniony z
Komisją Europejską. Inwestycja wpisana jest na listę priorytetową do
realizacji. Budowa mostu z pewnością pobudzi rozwój w obu
województwach. Powinniśmy dążyć do tego, aby to, co zostało zapisane w
programie, zostało w nim utrzymane, choć minister rozwoju regionalnego
może zdecydować o zmianach - mówi Zygmunt Cholewiński.
Jest
jeszcze jeden aspekt sprawy. Polityczny. Podkarpaccy posłowie Platformy
Obywatelskiej kręcą nosem na inwestycję w Połańcu. Szefowa partii w
województwie i zarazem wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego PO,
Elżbieta Łukacijewska wolałaby, żeby pieniądze na most przeznaczyć na
budowę centrum konferencyjnego w Rzeszowie i obwodnicę tego miasta. -
Są większe potrzeby w województwie podkarpackim niż budowa mostu. Nie
jesteśmy mu przeciwni, ale uważamy, że nie powinien być finansowany z
programu „Polski Wschodniej”, lecz „Infrastruktury i Środowiska” - mówi
posłanka PO. Sugeruje także, że most znalazł się w programie ze
względów politycznych
- Most może być finansowany z programu
„Polski Wschodniej” albo w ogóle - mówi świętokrzyski poseł Prawa i
Sprawiedliwości, Przemysław Gosiewski. Właśnie, gdy był on
wicepremierem dokonano wpisu do programu. - Most jest potrzebny obu
województwom, choć nie ukrywam, że początkowo byłem mu przeciwny,
jednak przekonano mnie do tej inwestycji - dodaje.
To
rzeczywiście polityczny most. Orędownikiem jego budowy był poprzedni
marszałek województwa świętokrzyskiego, mieszkający w Połańcu,
Franciszek Wołodźko z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Później projekt,
jako kolejny sukces, przejął PiS. Inwestycja wisi na włosku.
/JaS/
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.135.187.106