Strona startowa

Wiadomości - Aktualności

Pustelnia Złotego Lasu. Nie tylko dla samotników

Dodał: Agnieszka Data: 2013-07-30 14:36:17 (czytane: 2324)

– Zdarza się, że ktoś mówi: „A ja to do kościoła nie chodzę, bo …". I tu się okazuje, po co przyjechał – opowiada ks. Wiesław Kowalewski, dyrektor Pustelni Złotego Lasu w Rytwianach, z którym rozmawiamy o działalności ośrodka.

MERIDIAN Usługi Geodezyjne Maciej Sochacki
meridianweb.pl,geodezja, geodeta, geodezja, mapa, działka, pomiar, obsługa inwestycji, pomiary sytuacyjno-wysokościowe, pomiary realizacyjne i inwentaryzacyjne, podziały, rozgraniczenia, mapa do celów projektowych, wytyczenia, projekty budowlane, Staszów, Połaniec, Bogo

Krakowska 14. 28-200, Staszów

Studio tatuażu - Black Line tattoo&piercing
www.tatuazebusko.pl,STUDIO TATUAŻU, SALON TATUAŻU, TATUAŻ, KOLCZYKOWANIE, KOLCZYKI, TATTOO, PIERCING, MIKRODERMAL, OZDABIANIE, UPIĘKSZANIE, TATUAZ, TATUAZE, TATUAŻE BUSKO, PIŃCZÓW, CHMIELNIK, KAZIMIERZA WIELKA,

ul. Kopernika 8. 28-100, Busko-Zdrój



Pustelnia otwiera swoje podwoje przed tymi, którzy potrzebują wyciszenia i pomocy w rozwiązaniu poważnych problemów. Można tu również przyjechać rekreacyjnie – odpocząć w klasztornej ciszy, uciec na chwilę od tempa życia, pochodzić po lesie z kijkami, a nawet… odchudzić się na diecie kamedulskiej.

pustelnia_rytwiany.jpg 

Kto do was przyjeżdża i czego tu szuka?

Przyjeżdżają do nas bardzo różni ludzie i różne mają cele. Jedna grupa to turyści, znajdujący tu bardzo ciekawy, bogaty, 400-letni barokowy zabytek. Druga grupa to osoby poszukujące rozwiązania problemów duchowych i przeżyć religijnych, to uczestnicy zamkniętych rekolekcji, indywidualnych dni skupienia itp. Wreszcie trzecia grupa to osoby zagubione, uwikłane w różne problemy, potrzebujące terapii, wsparcia, czasem tylko rozmowy a czasem wręcz intensywnego leczenia.

Zwykle to nie są osoby szczęśliwe, które przyjeżdżają ot tak sobie. Ponieważ przylgnęła do nas łatka, że jesteśmy ośrodkiem dla pracoholików, najczęściej zaczynają właśnie od tego: jestem przepracowany, jestem pracoholikiem, nie umiem sobie z tym poradzić. Ale często jest to tylko przykrywka dla wielu innych problemów, związanych z niepoukładanym czy walącym się życiem duchowym, rodzinnym, nawet z uzależnieniami, z alkoholizmem, seksoholizmem, uzależnieniem od pracy, komputera czy … drugiej osoby. U ludzi młodych, są to problemy związane z brakiem akceptacji w zespole, w grupie, w szkole.

Obecnie na turnusie terapeutycznym mamy 15 osób. Biorąc pod uwagę, że są trzy małżeństwa, mamy dziesięć „przypadków" i każdy jest inny. Na przykład żona przywozi męża z drugiego końca Polski i mówi wprost: wyrzucam go z domu, ale kulturalnie, bo przywożę go do was. Jeżeli tu wszystko przemyśli, zrozumie, co mi zrobił, jeżeli potraficie na to wpłynąć, żeby przemieniony wrócił, to go przyjmę. Więc czasem te decyzje są bardzo dojrzałe, czasem bardzo spontaniczne, czasem przypadkowe.

Muszę z niepokojem powiedzieć, że tych przypadków jest niestety bardzo dużo. Ludzie dzisiaj nie potrafią sobie radzić z problemami, które ich dotykają w różnych dziedzinach życia, począwszy od zwykłego życia domowego, przez prywatne, małżeńskie, rodzinne, aż po zakres komunikacji międzyosobowej w pracy, w szkole, na studiach. Naprawdę jest wiele tych problemów. I to jest główny powód przyjazdu do nas, ponieważ ludzie wierzą, że znajdą tu rozwiązanie, że cisza, spokój, oderwanie od codzienności pomogą im rozwiązać problemy i odnaleźć szczęście. Bardzo wielu drogę do przemiany upatruje w naprawieniu życia religijnego i duchowego. I, na szczęście, bardzo wielu się to udaje.

Samo wyciszenie, odosobnienie chyba w wielu przypadkach nie wystarczą. Czy na konkretną pomoc terapeutyczną można u was liczyć?

Oczywiście. Jest nas dwóch księży. Te osoby najpierw trafiają do nas, jak do lekarzy pierwszego kontaktu, mówiąc żartobliwie. My diagnozujemy wstępnie, co się dzieje z tym człowiekiem, czego on się spodziewa i na co sobie może pozwolić. Czasami potrzebna jest pomoc bardziej specjalistyczna z zewnątrz. Wtedy przyjeżdża nasza pani psycholog, która incognito zagaduje człowieka, zaczyna z nim rozmowę i on nawet nie wie, że przebył rozmowę z psychologiem (bo czasem ludzie bardzo boją się psychologa czy psychiatry). To pomocne, żeby psycholog też od swojej strony ocenił sytuację. Czasami to się przeradza w jakieś oficjalne spotkanie i skorzystanie z fachowej pomocy. W każdym razie mamy troje psychologów, którzy współpracują na co dzień z gośćmi, mamy również terapeutów zajęciowych, którzy pomagają rozładować napięcia i stresy, czuwają nad tym człowiekiem, żeby mu troszeczkę zdjąć ciężarów i problemów, żeby mógł się czymś zająć.

W wielu przypadkach wystarcza cierpliwe wysłuchanie i dobre ukierunkowanie na pracę nad sobą. Niektórym trzeba długo „wybijać" z głowy jakieś kompleksy, fobie, uprzedzenia, zadawnione konflikty. Naprawdę, ilu ludzi, tyle problemów. Z perspektywy tych ostatnich paru wakacyjnych tygodni mogę powiedzieć, że mamy pełne ręce roboty.

Jak długo trwa taki pobyt? Czy pod koniec sytuacja jakoś się zwykle poprawia?

Zwykle jest tak, że jeżeli ktoś przyjeżdża pierwszy raz, przyjeżdża na krótko, np. na weekend, tak aby rozpoznać sytuację. To jest powtarzająca się zasada. Poprzygląda się w sobotę, w niedzielę, zaczepi albo nie zaczepi i potem przyjeżdża na turnus tygodniowy lub dziesięciodniowy. Najpierw ludzie badają teren, szukają, co to za miejsce, czy warto, czy można zaufać księżom, a potem następuje dłuższy pobyt, i wtedy to już rozmowy, rozmowy, spotkania, rozmowy, spowiedź, itd. Ogromna większość naszych gości wyjeżdża szczęśliwa, przemieniona.

Zdarza się, że my niestety nie możemy pomóc. Jesteśmy bezradni w sytuacjach głębokich uzależnień czy zaawansowanych problemów. Mamy na przykład dziewczynę z tak daleko posuniętą anoreksją, że jej potrzebne jest po prostu długotrwałe leczenie. Ale także wtedy pomagamy: nawiązujemy kontakty, podpowiadamy sposoby leczenia, przygotowujemy duchowo do podjęcia walki.

Nie narzekacie na brak zainteresowania ośrodkiem?

Z zainteresowania ośrodkiem się cieszę, bo to są nasi klienci, natomiast niepokoję się liczbą tych trudnych przypadków, które zwłaszcza u młodych ludzi występują. Niepokoję się słabością psychiki ludzi, którzy nie radzą sobie z najmniejszymi problemami – w domu, w pracy. Tak łatwo się poddają, załamują, przyjeżdżają tu z płaczem, to jest mój niepokój. Natomiast patrząc z innej strony dobrze, że przyjeżdżają, bo nam zależy na tym, żeby było ich jak najwięcej.

Jak wygląda ten pobyt? Czy obowiązują tu jakieś reguły, regulamin, którym się trzeba podporządkować? Czy zdarza się, że ktoś nie do końca się chce dostosować, czy raczej ludzie wiedzą, po co przyjeżdżają?

Ludzie najczęściej wiedzą, po co przyjeżdżają, chociaż czasami rzeczywiście trudno im się wpakować w pewne ramy. A jest kilka takich „ram", które proponujemy. Jest kilka możliwości do wyboru. Pierwsza podstawowa „rama" rytmu dnia to godziny posiłków, na które trzeba się zgłaszać, druga to godziny różnego rodzaju duchowych zajęć, nabożeństw, modlitw.

Trzecia „rama" to program rekreacyjny – możliwość obejrzenia filmu, skorzystania z siłowni, z sauny, wyjazd na rowerach czy wyjście z kijkami do lasu. Dla każdej grupy robimy wycieczkę po okolicy. Jeśli są to ludzie spoza województwa świętokrzyskiego, a takich gości jest większość, to robimy wycieczki do okolicznych miejsc atrakcyjnych turystycznie: do Centrum Bajki w Pacanowie, do Solca Zdroju, do SPA, do Kurozwęk, do Sichowa, do Ujazdu itd. ale zastrzegam, że żaden z tych programów „ram" nie jest ściśle obowiązkowy dla gości. Kto chce, może iść do kaplicy na Mszę, kto nie chce, idzie na spacer z kijkami do lasu lub po prostu wypoczywa i wysypia się. Jest pełna dowolność, choć większość chętnie korzysta z całej oferty.

Chciałam dopytać o płeć i wiek tych osób. Trochę zaskakuje, że ksiądz mówi o ludziach młodych, czy nawet bardzo młodych. Sądziłam, że wyciszenia w pustelni szukają osoby co najmniej w średnim wieku.

Teraz mamy trzy małżeństwa, jednego mężczyznę, a reszta to kobiety. Jedna pani przyjechała z malutkim dzieckiem, ma jakieś problemy osobiste, rodzinne. Skierował ją pan, który był u nas niedawno, załamany po śmierci żony. Obserwuję, że tu się wszyscy nią zajmują. My tego nie prowokujemy, ale tworzy się taka naturalna grupa wsparcia, samopomocy. Ktoś się otwiera, ktoś się żali, ktoś coś powie, ktoś się przysiada, rozmawiają, a tym dzieckiem, jak widzę, zajmuje się już cały turnus, łącznie z naszymi kucharkami i kelnerkami. To też jest bardzo pozytywne, bo człowiek może się wyżalić, wygadać, wyrzucić problemy do kogoś zupełnie obcego, kogo już może w życiu więcej nie spotka.

Ale odpowiadając wprost: przeważająca grupa to są przede wszystkim kobiety. Z problemami to są ludzie około trzydziestoletni. Druga grupa to ludzie do pięćdziesiątki, nie powyżej. Jeśli są ludzie po pięćdziesiątce, to tacy, którzy przyjeżdżają na typowy wypoczynek lub na rekolekcje i przeżycia religijno-duchowe.

Czy do waszego ośrodka przyjeżdżają tylko osoby wierzące, czy też zdarza się, że przyjeżdżają niewierzące, które nie chcą uczestniczyć w zajęciach o podłożu religijnym?

Nigdy o to nie pytamy, nigdy nie robimy żadnych różnic. Wiem na przykład, że było małżeństwo świadków Jehowy, ludzi, którzy bardzo dobrze się u nas czuli. Zastrzegli tylko, czego nie jedzą, nie uzasadniając, dlaczego. Ponieważ nie pytamy, te tematy nie zawsze „wychodzą", więc trudno powiedzieć.

Zdarza się, że ktoś mówi: „A ja to do kościoła nie chodzę, bo …". I tu się okazuje, po co przyjechał. Często te sytuacje zerwania z Kościołem, z wiarą wynikają z jakichś dramatycznych przeżyć życiowych, osobistych, konfliktu z księdzem… Bo jak już tu przyjadą i mają na co dzień kontakt z księdzem, czy chcą, czy nie chcą, w taki naturalny sposób, że przy stole siedzimy, w ogrodzie się spotkamy na spacerze, to ludzie się otwierają i czasem o swojej niewierze czy o swoich wątpliwościach też rozmawiają.

Wasza oferta jest zadziwiająco szeroka, są nawet turnusy odchudzające… Czy w najbliższym czasie planujecie jeszcze wprowadzenie czegoś nowego?

Otyłość jako efekt nadmiernego konsumpcjonizmu jest niebezpieczna także dla życia duchowego człowieka, dlatego wychodząc naprzeciw proponujemy tzw. dietę kamedulską opartą na menu klasztornym bez mięsa i z przewagą owoców i warzyw.

Co do rozszerzenia oferty to zamierzamy bardziej otworzyć się na przyjazdy rodzinne. W tej chwili przygotowujemy takie trójporozumienie pomiędzy Europejskim Centrum Bajki w Pacanowie i ośrodkami rekreacyjnymi działającymi w Solcu Zdroju. Przygotowujemy wspólny folder i kompleksową ofertę dla wszystkich pokoleń. Wtedy możemy zająć czas każdemu według potrzeb. Dzieci na przykład bierzemy na cały dzień do Centrum Bajki, mama jedzie na zabiegi w Solcu w SPA, a tato zostaje na miejscu i ma szansę na jakieś rozmowy, na spokój i ciszę.

Czyli pustelnia nie tylko dla samotników?

Pustelnia dla samotników, jak najbardziej, ale również dla rodzin i dla ludzi, którzy turystycznie chcą zapoznać się ze regionem świętokrzyskim. Żeby po powrocie człowiek nie mówił, że był przez tydzień w pustelni i co prawda odpoczął, duchowo się odnowił, ale poza lasem nic nie widział. Połączenie pobytu w pustelni z wypadem do Kurozwęk, Ujazdu lub na Święty Krzyż, ubogaci pobyt i zachęci naszych gości do powrotu i przyjazdu po raz kolejny.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Joanna Majewska
Fot. Zbigniew Masternak
Źródło:  www.wrota-swietokrzyskie.pl

 

O historii klasztoru kamedulskiego w Rytwianach czytaj również w Wizytówce Regionu na Portalu Wrota Świętokrzyskie.

Reklama.

Zobacz także

Potańcówki Wiejskie

Dodane: 2024-04-29 12:04 - Komentarze  (0)  czytane (448)

TAGI: potańcówki wiejskie, NIKiDW



Komentarze (0)

Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.145.178.157

Dodaj komentarz

UWAGA!
Formularz dodawania komentarzy wymaga włączenia obsługi plikow cookies (ciasteczek), zapisywanych
i odczytywanych z Twojego urządzenia - jeśli chcesz dodać komentarz, włącz ciasteczka, odśwież stronę i spróbuj ponownie...


Telewizja

BSF Busko-Zdrój pokonał Futsal Club Tarnów 9:2 (3:1) - zapis transmisji LIVE

LXVIII Sesja Rady Miejskiej w Busku-Zdroju - transmisja LIVE

KKF Caffaro Global System Kazimierza Wielka vs BSF Busko-ZdrĂłj - transmisja LIVE

AKS 1947 Busko-Zdrój vs LKS Orlęta Kielce - transmisja LIVE

Gala boksu im. JĂłzefa Grudnia w Busku-Zdroju - transmisja LIVE

Uroczyste otwarcie rozbudowanej części "Malucholadii" - konferencja prasowa

Konkursy

Uwaga konkurs! Wygraj podwójne zaproszenie na spektakl: Lista męskich życzeń
Konkurs rozstrzygnięty! Sprawdź wyniki ! Zapraszamy na występ Kabaretu Smile!!!
Konkurs zakończony: Do wygrania podwójne zaproszenia na Szalone Nożyczki w Busku-Zdroju
Konkurs zakończony: Do wygrania vouchery do Salonu wirtualnej rzeczywistości w Busku-Zdroju!
Konkurs zakończony: Do wygrania podwójne zaproszenia na R-STUNTS w Jędrzejowie
Konkurs zakończony: Do wygrania podwójne zaproszenia na Kabaret Pod Wyrwigroszem w Kazimierzy Wielkiej
Zobacz więcej Dodaj

Promocje

Przeczytaj kolejną wiadomość:

Niezwykła liturgia Wielkiego Czwartku

Liturgia Wielkiego Czwartku jest niezwykła, gdyż została ustanowiona na pamiątkę niezwykłych wydarzeń. W katedrach biskupi święcą...