Wiadomości - Aktualności
Staszów: Wypadek z łódką na Wiśle
Dodał: MCK Data: 2007-09-21 17:05:07 (czytane: 4780)
Kilkunastu strażaków i policjantów szukało wędkarza, który w środę wieczorem wypadł z niewielkiej łodzi na Wiśle w okolicach Turska Małego (gmina Połaniec).
Drugiego mężczyznę, który płynął z zaginionym, udało się uratować.
Uratowało go to, że miał na sobie kapok. Według wstępnych ustaleń
policji, dwaj mężczyźni pochodzący z okolic Radomia, mający po około 50
lat, wybrali się na ryby. Na miejsce łowiska wybrali okolice Turska,
nieopodal połanieckiej elektrowni. W tym miejscu zrzutowy kanał
elektrowni wpada do Wisły. W pobliżu znajduje się niewielki port
rzeczny. To ulubione łowiska wędkarzy, obfitujące w duże okazy ryb.
W
środę po godzinie 21, gdy dwaj wędkarze płynęli niewielką łodzią
wyposażoną w silnik spalinowy, ten nagle zgasł. Prawdopodobnie zabrakło
paliwa. Kierujący łodzią mężczyzna zaczął wiosłować w kierunku brzegu.
Nagle łódź wywróciła się.
Prawdopodobnie tylko jeden z wędkarzy miał na sobie
kapok. Ten, który sterował łodzią, był najprawdopodobniej bez niego. O
wypadku powiadomiono służby ratownicze. Na miejscu pojawili się
strażacy i policja. Nad ranem znaleziono jednego z mężczyzn. Tego w
kapoku. Był wyziębiony. Trafił do szpitala.
Strażacy z
ochotniczych jednostek z terenu gminy Połaniec, z zawodowej straży
pożarnej w Staszowie oraz policjanci cały czwartek szukali zaginionego
wędkarza. Na miejscu wypadku pojawili się płetwonurkowie z Komendy
Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Sandomierza. Ich zadanie to
poszukiwanie zaginionego mężczyzny w nurtach Wisły.
Andrzej Gajewski
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 13.59.154.143