Strona startowa

Przed nami kolejne święta i kolejna niepowtarzalna okazja, aby zrobić coś dobrego, lecz nie dla siebie. Wielu mieszkańców Staszowa uczyniło już przynajmniej jeden taki uczynek, ofiarując osobom biedniejszym i najbardziej potrzebującym coś od siebie.
Okazją do tego były oczywiście przedświąteczne zakupy.

POMYŚLELI I POMOGLI

W minione piątek i sobotę w kilkunastu sklepach w mieście odbyła się zbiórka żywności pod hasłem "Pomyśl, święta - możesz pomóc” pod patronatem Świętokrzyskiego Banku Żywności z Ostrowca Świętokrzyskiego. W ciągu tych dwóch dni każdy mógł ofiarować do specjalnych koszy różnego rodzaju produkty. Do akcji zachęcali młodzi wolontariusze ze staszowskiego stowarzyszenia Pro Civitas. W sumie w akcję zaangażowały się 73 osoby.

Hojność mieszkańców okazała się bardzo duża. - Dzięki niej w tym roku udało się zrobić 120 paczek - mówi Maria Hamer, zastępca kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej w Staszowie. Otrzymają je "podopieczni” ośrodka, czyli osoby samotne i w trudnej sytuacji materialnej. - Każdy z pracowników socjalnych wie, którym osobom najbardziej potrzebna jest pomoc - dodaje Maria Hamer.

Osoby, wcześniej powiadomione, zgłaszają się codziennie po ich odbiór. Do wydania zostało około 60 paczek. - Jak widać nie mamy zbyt wiele miejsca, więc robimy je na bieżąco. Tak wyglądają - mówi Renata Wójtowicz, pracownik socjalny ośrodka, pokazując nam świąteczne dary.

PLUSZOWE MISIE OD DZIECI

Jedna paczka to sporych rozmiarów pełna reklamówka. Nie jest to bynajmniej recepta na wszystkie świąteczne wydatki, niemniej jednak zadbano o to, aby nie zabrakło w nich najpotrzebniejszych produktów: mąki, cukru, konserw, makaronów, trochę środków czystości, a do tego słodycze i... pluszowe misie.

Do dzieła pomocy włączyli się nie tylko dorośli, ale również dzieci. - Pluszowych misiów nikt nie kupował. To jest dar od uczniów Zespołu Placówek Oświatowych numer 1 w Staszowie - mówi Renata Wójtowicz.

Oprócz tego, jak co roku, w Wielką Sobotę będzie czynna stołówka i każdy potrzebujący będzie mógł zabrać do domu trochę bigosu, barszczu, czy słodkiego pieczywa.

Marcin Jarosz

źródło: