Wiadomości - Aktualności
Tropami dzikich zwierząt
Dodał: Agnieszka Data: 2013-02-20 13:04:01 (czytane: 6657)
Jednym z najciekawszych elementów zajęć przyrodniczych dla dzieci jest obserwowanie dzikich zwierząt na wolności, co się jednak rzadko udaje. Zwierzęta te bowiem są bardzo płochliwe. Zwykle mamy szansę usłyszeć głosy dziennych ptaków, stukanie dzięcioła w drzewo.
Przy odrobinie szczęścia możemy też zobaczyć uciekającego, przestraszonego zająca, sarnę czy przemykającą w konarach drzew wiewiórkę. Właściwie bardzo rzadko mamy okazję zaobserwować inne dzikie zwierzęta. Dlatego szukanie tropów (czyli odcisków łap zwierząt) i śladów ich bytowania (gniazd, odchodów, piór) okazało się fascynującym zajęciem, zarówno dla dzieci jak i nauczycieli.
Ponieważ zimą doskonale widać ślady oraz tropy przeróżnych leśnych stworzeń w słoneczny, zimowy poranek 11 lutego 2013 roku uczniowie klas: IIIa, IIIb, Va, Vc, VIb oraz członkowie Szkolnego Koła Przyrodniczego ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Busku - Zdroju wybrali się na lekcje w terenie do lasu w Podłężu w Nadleśnictwie Pińczów. Wyjazd był możliwy dzięki przychylności p. mgr. inż. Andrzeja Wójciaka, nadleśniczego lasów pińczowskich oraz p. Kazimierza Równickiego, leśniczego. Szkolnej wycieczce przewodniczył pan Dyrektor Dariusz Kumor, który był inicjatorem tejże wyprawy.
Zanim zanurzyliśmy się w leśne ostępy z uwagą wysłuchaliśmy krótkiej prelekcji na temat roli lasu w życiu człowieka z podkreśleniem jego leczniczej funkcji, tzw. sylwoterapii. Strażnik łowiecki p. Józef Kupczewski ciekawie opowiadał o swojej pracy, która polega, między innymi, na walce z kłusownikami i zapobieganiu grabieżom drewna. Ponieważ poruszony został także problem trudnej sytuacji zwierząt w zimie, z przyjemnością przekazaliśmy paszę dla zwierząt jako prezent dla leśnych mieszkańców.
Lekcja w terenie miała być sprawdzianem naszej wiedzy na temat leśnych mieszkańców. Przy rozszyfrowaniu tropów zwierząt pomocne okazały się wiadomości z wcześniejszej prelekcji oraz karty pracy. Wyruszyliśmy na poszukiwania niczym Sherlock Holmes. Każdy uważnie się rozglądał, aby nie przeoczyć żadnej wskazówki. Już wkrótce uczestnicy wyprawy zauważyli tropy zająca.
Podczas dalszej wędrówki trafiliśmy na tajemnicze ślady, które doprowadziły nas do żeremi bobrów. Było to nie lada odkrycie. Potem zagłębiliśmy się w las, który tylko z pozoru wydaję się pogrążony w zimowym śnie. Idąc w ślad za łowczym, naszym przewodnikiem, uważni obserwatorzy szybko dostrzegli tropy lisa i sarny. Próbując śledzić wędrówkę niezwykłej „pary” dotarliśmy do paśnika. To tutaj właśnie odkryliśmy najwięcej świeżych śladów bywalców leśnej jadłodajni.
Wielką atrakcją dla uczestników naszej wyprawy okazał się zorganizowany przez Koło św. Huberta kulig. Z perspektywy sań las wydawał się jeszcze piękniejszy.
Nietypową lekcję przyrody zakończono kulinarnym akcentem, czyli kiełbaskami pieczonymi w ognisku oraz gorącą herbatką z cytrynką. Po takich trudach wędrówki wszystko smakowało wyśmienicie.
Czy warto prowadzić zajęcia terenowe? Na pewno ta unikalna i zabawowa forma edukacyjna ma wielu zwolenników, wystarczy popatrzeć na twarze uczniów. A więc? Do zobaczenia na leśnym szlaku wiosną!
Dziękujemy członkom Zarządu Koła Łowieckiego nr 2 im. Huberta w Pińczowie: prezesowi Wiesławowi Królowi, łowczemu - Andrzejowi Próchniewskiemu, podłowczemu - Michałowi Majewskiemu, skarbnikowi - Januszowi Sadło, sekretarzowi - Mariuszowi Cyganowi, nadleśniczemu mgr. inż. Andrzejowi Wójciakowi, leśniczemu - Kazimierzowi Równickiemu, strażnikowi łowieckiemu lasu Chruścice-Janów – Józefowi Kupczewskiemu za pomoc w zorganizowaniu lekcji na terenie Nadleśnictwa Pińczów.
Małgorzata Szafraniec, Danuta Nowak
Reklama.
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.141.29.145