Wiadomości - Sport
W pływaniu całodobowym Kazimierza łamie kolejne bariery
Dodał: GS Data: 2010-02-26 08:23:48 (czytane: 5315)
Mierzyliśmy w nowy rekord, ale... takiego superwyniku chyba nikt się nie spodziewał! W pływaniu całodobowym Kazimierza łamie kolejne bariery.
889 kilometrów i 650 metrów – to rezultat czwartej edycji 24-Godzinnego Maratonu Pływackiego. Na rekord zapracowało ponad 190 zawodników. Imprezie patronowało „Echo Dnia”.
Kazimierski Guinness ma w sobie coś niezwykłego. Bo to nie tylko wynik sportowy, mierzony w setkach kilometrów, ale i wspaniała zabawa. Dla potężnej armii miłośników pływania: od przedszkolaków do seniorów.
TO SĄ URODZINY!
Po ogłoszeniu wyników maratonu żartowano w kuluarach, że kazimierzanie świetnie grają... w kolory. Teraz szczęście przyniósł im czerwony, gdyż w takich koszulkach paradowali pływacy. Rok temu były to żółte trykoty, wcześniej niebieskie.
Rekordowy rezultat jest zasługą wszystkich startujących. Bez względu na dystans, jaki przepłynęli: od 200 metrów dla początkujących do 38 tysięcy metrów – to wynik buszczanki Natalii Musiał. Każdy, na miarę swoich możliwości, dołożył cegiełkę do Guinnessa.
I najmłodszy pływak, sześcioletni Sebastian Maderak, który odbierał potem nagrody w towarzystwie mamy Katarzyny. I najstarszy, kazimierzanin Krzysztof Olszycki, który... właśnie na pływalni – w sobotę, w pierwszym dniu maratonu, świętował swoje 75. urodziny!
VIP-Y W WODZIE
Z kazimierskich celebrytów najlepiej wypadł wiceburmistrz Czesław Kowalski. Ustanowił prywatny rekord, przepływając żabką 5000 tysięcy metrów, ale też jako pierwszy – w niedzielę o świcie – przełamał barierę 600 kilometrów.
Równym tempem płynęli skarbnicy: powiatu kazimierskiego – Zbigniew Cichoń i gminy Czarnocin – Zbigniew Piś. Dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Waldemar Kletschka, razem z córką Zuzią i synem Filipem, „wykręcili” najlepszy wynik rodzinny: 21 kilometrów. Drugi w tym rankingu Robert Lalewicz, dyrektor gimnazjum w Cieszkowach, płynął w drużynie z córkami Anną i Ewą oraz debiutującym w maratonie 10-letnim synem Kubą.
A historyczną, ostatnią zmianę w rekordowym Guinnessie dał Piotr Paciuch – fan pływania, kierownik piłkarskiej drużyny Sparty.
TAK SIĘ PRACUJE
Nie byłoby rekordu, gdyby nie sztab ludzi, który przygotował i czuwał nad przebiegiem imprezy. Z dyrektorem pływalni Robertem Pleszyńskim i Moniką Pilch, szefową szkoły pływania Swim Center na czele, którzy nawet na chwilę nie zmrużyli oka podczas 24-godzinnego maratonu. Wioleta Maj dbała o logistykę i zaplecze, a Grzegorz Antos sprawnie kierował armią sędziów-wolontariuszy.
Szczególne słowa uznania należą się sponsorom. Organizację maratonu wspierały Starostwo Powiatowe oraz Urząd Miasta i Gminy, ale ogromną pomocą służyli też kazimierscy przedsiębiorcy. To dzięki nim pływacy otrzymali szykowne, czerwone koszulki, puchary i górę nagród. Nie zabrakło także słodkich bułeczek, ciastek, napojów.
OD PARTNERA DO PARTNERA
Gdy przed rokiem maratończycy przepłynęli 591 kilometrów i 250 metrów, okazało się, że to dystans, jaki dzieli Kazimierzę od partnerskiego miasta Buczacz na Ukrainie.
– Nie mamy wyboru, za rok musimy przełamać barierę 1000 kilometrów! – zapowiada wiceburmistrz Czesław Kowalski. – „Popłyniemy” w ten sposób do naszego drugiego partnera, do niemieckiego Altenstadt.
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.147.193.3