Wiadomości - Aktualności
Zero tolerancji dla krzywych kręgosłupów
Dodał: MCK Data: 2007-07-11 18:53:42 (czytane: 7273)
Gimnastyka korekcyjna w polskich szkołach? Niewykluczone. Programu ratującego zdrowie młodych Polaków domaga się świętokrzyski poseł PiS-u Krzysztof Lipiec.
Kręgosłupy polskich dzieci krzywią się coraz bardziej, bo zamiast kopać
piłkę wolą grać w wirtualnych mistrzostwach na komputerze. Ministerstwo
Edukacji Narodowej tak ubrało to w słowa: "Głównym mankamentem naszego
życia [...] jest hołdowanie siedzącemu trybowi życia" - to fragment
odpowiedzi MEN-u na interpelację Krzysztofa Lipca. Świętokrzyski poseł
PiS-u zwrócił się do ministerstwa z pytaniem m.in. o możliwość
wprowadzenia zajęć gimnastyki korekcyjnej w polskich szkołach.
Dotychczas takie zajęcia odbywają się w klasach I-III szkoły
podstawowej. - Sytuacja dojrzała do tego, aby takie zajęcia wprowadzić
dla starszych roczników. Wystarczy zobaczyć jak się poruszają nasze
dzieci, jak wiele z nich ma wady postawy - mówi Krzysztof Lipiec.
MEN potwierdza spostrzeżenia posła. Przyznaje także, że szkoła nie jest już w stanie sama walczyć z problemem.
"Z badań nad kondycją fizyczną młodzieży wynika, że spadek udziału aktywności fizycznej w życiu współczesnych pokoleń jest szybszy od możliwości jego wyrównywania w procesie szkolnego wychowania fizycznego" - czytamy w ministerialnym piśmie. Mimo tego MEN podejmuje działania, które służą poprawie sytuacji - to m.in. wprowadzenie czwartej godziny wychowania fizycznego. Pisaliśmy już, że często ta godzina jest fikcją, bo szkoły nie mają warunków aby ją odpowiednio wykorzystać. Co piąta świętokrzyska szkoła w ogóle nie umieściła jej w planie lekcji. W ubiegłym roku pojawił się nawet pomysł jej likwidacji.
Bardziej przekonujące są tłumaczenia MEN-u, które zapowiada większą ilość zajęć pozalekcyjnych. Ministerstwo nie odniosło się do pomysłu wprowadzenia gimnastyki korekcyjnej w starszych klasach. - Te odpowiedzi nie są w pełni satysfakcjonujące. Cieszę się, że udało mi się zwrócić uwagę na istotny problem. Będę w tej sprawie pisał kolejne interpelacje do ministrów zdrowia i sportu - zapowiada Krzysztof Lipiec.
Poseł chce, aby powstał duży program edukacyjno-zdrowotny służący poprawie kondycji fizycznej polskich dzieci oraz aby zapewniono środki finansowe na ten cel.
Program jest potrzebny, tak jak niezbędne jest sprawdzenie zwolnień lekarskich. Są one coraz większa plagą, już 12-14 proc. uczniów ma całoroczne zwolnienie z zajęć. "Wystawiane zaświadczenia lekarskie w większości przypadków nie posiadają uzasadnienia medycznego" - pisze MEN.
Dla "Gazety"
Ryszard Kasperek, były kurator oświaty i nauczyciel wychowania fizycznego
- Pomysł wprowadzenia gimnastyki korekcyjnej do szóstej klasy uważam za dobry. Potrzebne są do tego sale, a tych nie ma za dużo. Z tego co wiem tylko połowa szkół wprowadziła gimnastykę korekcyjną w klasach I-III. Sam walczyłem o taką salę w SP nr 32 na Barwinku. To też efekt tego, że przez lata powstawały sale informatyczne, wprowadzono język angielski, a zapomniano trochę o gimnastyce. Duże wyzwanie jest przed nauczycielami wf. Uczniowie chcą grać w piłkę, koszykówkę, siatkówkę a nie lubią ćwiczeń. Wuefiści muszą ich przekonać, że zanim zacznie się gry zespołowe trzeba ćwiczyć szybkość i zwinność.
Mówi Ryszard Kasperek, były kurator oświaty i nauczyciel wychowania fizycznego
Dla "Gazety"
Ryszard Kasperek, były kurator oświaty i nauczyciel wychowania fizycznego
- Pomysł wprowadzenia gimnastyki korekcyjnej do szóstej klasy uważam za dobry. Potrzebne są do tego sale, a tych nie ma za dużo. Z tego co wiem tylko połowa szkół wprowadziła gimnastykę korekcyjną w klasach I-III. Sam walczyłem o taką salę w SP nr 32 na Barwinku. To też efekt tego, że przez lata powstawały sale informatyczne, wprowadzono język angielski, a zapomniano trochę o gimnastyce. Duże wyzwanie jest przed nauczycielami wf. Uczniowie chcą grać w piłkę, koszykówkę, siatkówkę a nie lubią ćwiczeń. Wuefiści muszą ich przekonać, że zanim zacznie się gry zespołowe trzeba ćwiczyć szybkość i zwinność.
Świętokrzyscy uczniowie nie chcą ćwiczyć
Problem obecności na lekcjach wf badano w województwie świętokrzyskim w minionym roku szkolnym. Nauczyciele wypełniali specjalne ankiety, kuratorium jest w trakcie ich opracowania. - Pojawiają się klasy, gdzie 20 proc. uczniów ma całoroczne zwolnienie - mówi Ewa Mirowska, świętokrzyski wicekurator oświaty. Z ankiet wynika, że frekwencja na lekcjach wf zaczyna się psuć w szóstej klasie szkoły podstawowej. - W gimnazjum nie chcą ćwiczyć przede wszystkim dziewczęta. Problemy są także z frekwencją w drugich klasach szkół ponadgimnazjalnych. Najgorzej sytuacja wygląda w szkołach zawodowych - podkreśla Mirowska. Kuratorium wyciąga już pierwsze wnioski. - Lekcje nie są dostosowane do możliwości dzieci. Za dużo jest gier zespołowych. Należy je urozmaicić, np. wprowadzając turystykę, taniec, aerobik czy elementy kulturystyki. To może zachęcić uczniów do liczniejszego udziału w lekcjach - twierdzi Ewa Mirowska.
MEN potwierdza spostrzeżenia posła. Przyznaje także, że szkoła nie jest już w stanie sama walczyć z problemem.
"Z badań nad kondycją fizyczną młodzieży wynika, że spadek udziału aktywności fizycznej w życiu współczesnych pokoleń jest szybszy od możliwości jego wyrównywania w procesie szkolnego wychowania fizycznego" - czytamy w ministerialnym piśmie. Mimo tego MEN podejmuje działania, które służą poprawie sytuacji - to m.in. wprowadzenie czwartej godziny wychowania fizycznego. Pisaliśmy już, że często ta godzina jest fikcją, bo szkoły nie mają warunków aby ją odpowiednio wykorzystać. Co piąta świętokrzyska szkoła w ogóle nie umieściła jej w planie lekcji. W ubiegłym roku pojawił się nawet pomysł jej likwidacji.
Bardziej przekonujące są tłumaczenia MEN-u, które zapowiada większą ilość zajęć pozalekcyjnych. Ministerstwo nie odniosło się do pomysłu wprowadzenia gimnastyki korekcyjnej w starszych klasach. - Te odpowiedzi nie są w pełni satysfakcjonujące. Cieszę się, że udało mi się zwrócić uwagę na istotny problem. Będę w tej sprawie pisał kolejne interpelacje do ministrów zdrowia i sportu - zapowiada Krzysztof Lipiec.
Poseł chce, aby powstał duży program edukacyjno-zdrowotny służący poprawie kondycji fizycznej polskich dzieci oraz aby zapewniono środki finansowe na ten cel.
Program jest potrzebny, tak jak niezbędne jest sprawdzenie zwolnień lekarskich. Są one coraz większa plagą, już 12-14 proc. uczniów ma całoroczne zwolnienie z zajęć. "Wystawiane zaświadczenia lekarskie w większości przypadków nie posiadają uzasadnienia medycznego" - pisze MEN.
Dla "Gazety"
Ryszard Kasperek, były kurator oświaty i nauczyciel wychowania fizycznego
- Pomysł wprowadzenia gimnastyki korekcyjnej do szóstej klasy uważam za dobry. Potrzebne są do tego sale, a tych nie ma za dużo. Z tego co wiem tylko połowa szkół wprowadziła gimnastykę korekcyjną w klasach I-III. Sam walczyłem o taką salę w SP nr 32 na Barwinku. To też efekt tego, że przez lata powstawały sale informatyczne, wprowadzono język angielski, a zapomniano trochę o gimnastyce. Duże wyzwanie jest przed nauczycielami wf. Uczniowie chcą grać w piłkę, koszykówkę, siatkówkę a nie lubią ćwiczeń. Wuefiści muszą ich przekonać, że zanim zacznie się gry zespołowe trzeba ćwiczyć szybkość i zwinność.
Mówi Ryszard Kasperek, były kurator oświaty i nauczyciel wychowania fizycznego
Dla "Gazety"
Ryszard Kasperek, były kurator oświaty i nauczyciel wychowania fizycznego
- Pomysł wprowadzenia gimnastyki korekcyjnej do szóstej klasy uważam za dobry. Potrzebne są do tego sale, a tych nie ma za dużo. Z tego co wiem tylko połowa szkół wprowadziła gimnastykę korekcyjną w klasach I-III. Sam walczyłem o taką salę w SP nr 32 na Barwinku. To też efekt tego, że przez lata powstawały sale informatyczne, wprowadzono język angielski, a zapomniano trochę o gimnastyce. Duże wyzwanie jest przed nauczycielami wf. Uczniowie chcą grać w piłkę, koszykówkę, siatkówkę a nie lubią ćwiczeń. Wuefiści muszą ich przekonać, że zanim zacznie się gry zespołowe trzeba ćwiczyć szybkość i zwinność.
Świętokrzyscy uczniowie nie chcą ćwiczyć
Problem obecności na lekcjach wf badano w województwie świętokrzyskim w minionym roku szkolnym. Nauczyciele wypełniali specjalne ankiety, kuratorium jest w trakcie ich opracowania. - Pojawiają się klasy, gdzie 20 proc. uczniów ma całoroczne zwolnienie - mówi Ewa Mirowska, świętokrzyski wicekurator oświaty. Z ankiet wynika, że frekwencja na lekcjach wf zaczyna się psuć w szóstej klasie szkoły podstawowej. - W gimnazjum nie chcą ćwiczyć przede wszystkim dziewczęta. Problemy są także z frekwencją w drugich klasach szkół ponadgimnazjalnych. Najgorzej sytuacja wygląda w szkołach zawodowych - podkreśla Mirowska. Kuratorium wyciąga już pierwsze wnioski. - Lekcje nie są dostosowane do możliwości dzieci. Za dużo jest gier zespołowych. Należy je urozmaicić, np. wprowadzając turystykę, taniec, aerobik czy elementy kulturystyki. To może zachęcić uczniów do liczniejszego udziału w lekcjach - twierdzi Ewa Mirowska.
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.140.242.165